Z domu Moniki i Aleha do Ulicy Krokodyli są tylko ći minuti, a my o 11 w nocy wciaż mamy siłę jeść zapiekanki pomimo tego że o tej porze szczypiorku już nie ma! Po krótkim namyślę dochodzę do wniosku że cały ten wyjazd kręcił sie głównie wokół jedzenia - w końcu przemierzałam Kraków z 1,5 kg ziemniaków bo postanowiłyśmy sporządzic obiad, na dodatek wydawanie pieniędzy na koktajle przychodzi nam z ogromną łatwością i tylko szkoda że torba mi wpadła do błota jakieś 17632597823 razy.
Nio to dałyśmy ciad karolina!
ajm emejzd <3
OdpowiedzUsuńmoim faworytem jest focia z łabędziami z zachodem, ale nie widać ci łebka
a ja siedzę aktualnie u babci i przyjadę miliard kilo grubsza. ale jest supcio i kupiłam sobie ładne butki
pozderki ze Starachowic
przeurocze są te zdjęcia, takie naturalne mhm.
OdpowiedzUsuńoxfordki takie na małym obcasie hihi
OdpowiedzUsuńno właśnie, nie mogę się doczekać kiedy zobaczę te focie z teatru!
a ajm komin bak chyba w niedzielkę rano, tak myślę. więc nici z pub clubu :<<<<